Smażone papryczki padron

O papryczkach padron słyszałam wiele. Nie miałam okazji ich spróbować. Aż w końcu w zeszłym roku znalazłam je w Lidlu. Wyglądały bardzo niepozornie – takie małe zielone papryczki. Zastanawiałam się, co mają one w sobie takiego innego, że wiele osób za nimi szaleje. Kupiłam dwa opakowania na zasadzie “spróbujemy – najwyżej nie kupię ich ponownie”. Ponieważ wyjeżdżaliśmy na majówkę do Niemiec, postanowiłam dorzucić je do bagażu. Wiedziałam, że w Niemczech będę mieć do dyspozycji całą kuchnię, więc spróbowałam je przygotować.
Powiem tak – smakują bardzo ciekawie. Zaskoczeniem dla mnie jest to, że nie ma jednego ich smaku. Można trafić na ostrą sztukę albo wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od momentu kiedy je zjemy. Sezon na nie przypada w Hiszpanii od maja do września. Na początku możemy trafić dosłownie na kilka sztuk ostrych. Dopiero pod koniec okresu,gdy jest więcej słońca, a mniej wody – większa szansa, że trafimy na właśnie na taki smak.
A Wy jedliście papryczki padron? Lubicie kuchnię hiszpańską? Jakie macie ulubione przysmaki?Podzielcie się.

Smażone papryczki padron

By Gotuj z rodziną Published: 16 maja, 2020

    O papryczkach padron słyszałam wiele. Nie miałam okazji ich spróbować. Aż w końcu w zeszłym roku znalazłam je w Lidlu. …

    Potrzebujemy


    Krok po kroku


    1. Papryczki umyć. Nie przekrawać.
    2. Ułożyć je na patelni pokrytej oliwą z oliwek.
    3. Między papryczkami poukładać obrane przekrojone ząbki czosnku.
    4. Smażyć do momentu, aż skórka będzie delikatnie brązowa (wyglądała jakby"flak") - papryczki podczas smażenia pęcznieją jak balonik, żeby następnie pęknąć i opaść (oznacza to, ze już są gotowe).
    5. Na końcu przed podaniem posolić .
    6. Jemy trzymając za ogonek.

      Komentarze

      komentujących